Galeria Stalowa w Warszawie przy ulicy Stalowej 26 otwiera swe podwoje 15 grudnia dla twórczości Julity Malinowskiej. W Galerii o godzinie 19:00 rozpocznie się wernisaż prac artystki. Będzie to trzecia prezentacja prac Julity Malinowskiej w warszawskiej galerii na Pradze. Zaprezentowane zostaną prace z okresu 2016-17.
Wystawę zatytułowano "Spełniona". Czym jest owe "spełnienie"? Julita Malinowska sama osobie mówi, iż z pewnością nie ma nic wspólnego z terminem "stagnacja". Jest czystym i nieskrepowanym ruchem, zmianą.Ten sposób na życie wymaga częstego poszukiwania punktu, który gwarantuje równowagę. Dla artystki praca nad obrazami, to szansa na łapanie cennej równowagi. To także ciekawość, którą generuje każdy dzień. Przecież każdy kolejny jest inny od swego poprzednika. Dla Julity Malinowskiej upływające dni są wręcz pędem, który nakazuje podążać drogą do chwil spokoju. Codzienne bieganie: praca - dom oraz dom - praca dzieje się po to, by cenny czas mógł zdecydowanie zwolnić w dwóch niezależnych, uzupełniających się przestrzeniach. One dla artystki zyskały oblicze pełni.
Julita Malinowska całą uwagę koncentruje na samym człowieku. Pierwotnie pretekstem do ukazania międzyludzkich relacji były wakacje, plaża, czyli czas relaksu. Aktualnie miejscem akcji stał się miejski pejzaż. Malarstwo artystki wpisuje się w obserwowany już od kilku sezonów powrót do figuratywnej sztuki realizowany w stylu klasycznym. Julita Malinowska snuje wielowątkowe historie, budując z nich zwykle optymistyczne opowieści, które tworzą spójną kompozycję, interpretowane na wielu poziomach. Artystka inspiracji szuka w pracach Davida Hockneya. Podobnie jak i on ukazuje syntetyczne, umowne tło, które pozbawione zostało niepotrzebnych elementów. Kobiety oraz mężczyźni to pewne figury, typy postaci. Chociaż w ostatnich pracach bohaterowie artystki rezygnują z anonimowości, a ich twarze zyskały indywidualne rysy, to wciąż nie są to typowe portrety.
źródło: coigdzie.pl