Informujemy, iż na naszych stronach w celach świadczenia usług stosujemy pliki cookies i podobne technologie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz zmienić te ustawienia, dowiedz się więcej z Polityki Prywatności.
Zamknij
Diabeł w Rowach
fot.: Mike p / Wikimedia Commons Public Domain
I tak pochowani zostali tutaj marynarze z Holandii, ze Szwecji, z Francji.

Wzgórze Kościelne lub inaczej Wzgórze Cmentarne w Rowach to bardzo ciekawe miejsce, położone przy ulicy Spokojnej, nieopodal Kościoła w Rowach. Na wzgórzu znajdował się Kościół jeszcze w wieku XIX. Rozebrano go jednak, gdy powstała nowa świątynia. W takim wypadku wzgórze pozostało niewykorzystane i pełniło funkcję cmentarza. Do lat pięćdziesiątych wieku XX był tutaj cmentarz, który jednak zlikwidowano.

Rozbitkowie w Rowach

Nawet dziś, w miejscu gdzie cmentarz kiedyś miał swoje miejsce można odnaleźć po nim pozostałości, pamiątki. Nie tylko miejscowi byli tutaj chowani, ponieważ bliskość morza rodziła często ofiary tego żywiołu jakim jest woda. I to ofiary różnych narodowości. I tak pochowani zostali tutaj marynarze z Holandii, ze Szwecji, z Francji. Nawet Arabowie znaleźli tu miejsce swojego spoczynku, ponieważ znajdowali się oni na statkach, które rozbiły się niestety w tych okolicach. Przykre są również informacje, że w okolicy Rowów w latach 1796-1936 doszło do około dwudziestu pięciu katastrof i rozbicia się statków i żaglowców. Zapiski takie można zobaczyć w kronice kościelnej rówieńskiej.

Szukasz noclegów w Rowach? Nie szukaj dalej.
Sprawdź naszą ofertę noclegów w Rowach

Wielu mieszkańców Rowów, zwłaszcza mieszkańców starszych, którzy pamiętają jeszcze czasy świetności cmentarza nie chciałoby aby pamięć o nim, a także o pochowanych tam ludziach zaginęła. Jednak dziś miejsce to coraz bardziej zarasta roślinnością i zapada się, by w reszcie zniknąć z powierzchni ziemi. Z osób znanych szerszej publiczności został na tym cmentarzu pochowany pastor kaszubski Johann Jarcke-Gustkowski. To dziadek Yorka von Wartenburga, który był „katem” samego Napoleona w roku 1812. Von Wrtenburg był feldmarszałkiem wojska pruskiego. 

Kościół w Rowach Neoromański pochodzący z wieku XIX

Mowa będzie o drugim kościele, który został wybudowany po tym jak został rozebrany ten budynek kościelny ze Wzgórza Cmentarnego. Kościół dokładnie został zbudowany w latach 1844-1849. Styl w jakim wzniesiono świątynię to neoromański i jest pod wezwaniem Apostołów Piotra i Pawła. Budulec jaki został użyty do tej inwestycji to kamienie granitowe.

Legendy związane z Rowami

Wiele legend jest związanych z tym miejscem – z Rowami, a kilka z nich ma wspólnego bohatera, a jest nim diabeł. Jedna z legend opowiada historię pastora pochodzącego z Gardny Wielkiej. Ponoć pastor wszedł w układ z diabłem. Szatan miał dla księdza zbudować groblę i miał na to tylko jedną noc. Grobla ta miała przecinać jezioro, po to by nasz pastor miał do pracy nieco krótsza trasę do pokonania. Pastor, gdy wrócił do domu postanowił ze strachu przyznać się do wszystkiego swojej żonie. Ona zaś była sprytną kobietą i zastawiła na Belzebuba pułapkę. Obudziła ona wcześniej niż wstał świt koguta. Diabeł wówczas pomyślał, że to już poranek, a jego praca jeszcze nie została ukończona. Szatan w takim wypadku uciekł z tego miejsca a zostawił po sobie na jeziorze tylko wyspę z kamienia.

Inna legenda dotycząca również budowy Kościoła w Rowach opowiada historię rybaka, który także podpisał cyrograf z Szatanem, który zobowiązał się do wybudowania karczmy. Diabeł jak to diabeł był bardzo rad z takiego obrotu sprawy, bo wiedział że miejsca podobne gospodom są pełne grzechu i pijaństwa. Zaczął więc przynosić kamienie z pól znajdujących się najbliżej terenu, na którym miała powstać karczma. Niestety przed ukończeniem pracy przez przypadek Belzebub usłyszał, że buduje nie miejsce rozpusty lecz… Kościół!

W takim razie porzucił tam gdzie stał kamienie i tak na jeziorze Gardno powstała wyspa. To zaś co zdążył już zbudować próbował spalić jednak nie udało mu się to. Po próbie wywołania pożaru jednak pozostał ślad – kamień cały osmolony, położony w ścianie Kościoła. Wracając do Kościoła, który po dziś dzień stoi w Rowach to budulcem jego użyto są ciosane głazy z Wyspy na jeziorze, o którym była już mowa wcześniej. Jest tutaj także drewniana dzwonnica leżąca nieopodal samego Kościoła.

Jak powstały Rowy

O samym powstaniu miejscowości Rowy także krążą legendy, które lubią powtarzać mieszkańcy, ale i inni zafascynowani tym miejscem oraz jego historią ludzie. Podobno Rowy zostały stworzone przez wolińskich zbiegów, po napaści jakiej dopuścili się Wikingowie lub Duńczycy. Istnieje również legenda jakoby na terenie Rowów miał mieć miejsce skarbiec rozbójników, którzy mieszkali na Rokowole.

Natomiast w kronice kościelnej jest wzmianka o pewnym jegomości, który to na szalupie przypłynął do brzegów Rowów. Ubrany był w kaftan w kolorze żółtym, a przy jego boku znajdowała się przepiękna dziewczyna. Ludzie z nimi przybyli obudzili pastora, by ten szybko dał im ślub. Podobno byli oni Szwedami a wielu uważa, że pan młody był to sam król Gustaw Adolf. W Rowach mieszka około 360 mieszkańców stałych. Trudnią się oni zwykle rybołówstwem. Jednak właściwie najważniejszym ich zajęciem jest Turystyka jak to w nadmorskich kurortach zwykło bywać. „Wprost” opisuje Rowy jako Polską Riwierę ze względu na wiele aspektów a zwłaszcza na wspaniały mikroklimat i te widoki jak z plaż świata.