Dość trudno jest określić, kiedy właściwie artystka zaczęła zapisywać swe emocje oraz bóle wewnętrzne, które wiążą się z depresją. Depresja dopada niespodziewanie, jest niebezpieczną przypadłością, z którą należy walczyć, bo może nawet zabić. Owe emocje znalazły się w formie szkiców lapidarnych. Na początku ten proces wylewania cierpień na kawałki papieru wynikał z potrzeby wewnętrznej tłumaczenia całemu światu oraz sobie uczuć, własnych przeżyć. Intuicyjne zapiski snuły opowieści artystki o czasie, kiedy czasu nie ma, kiedy to niemalże każdy oddech niósł potworny ból, którego nie sposób zlokalizować w żaden sposób, czy też złagodzić.
To był najlepszy sposób, żeby mówić, ale nie mówiąc, czy krzyczeć nie używając krzyku w tym celu. To była również możliwość, by spojrzeć na samą siebie z innej, bezpieczniejszej perspektywy, kiedy doświadczenie własnego trwania rozmywało się i umykało gdzieś w próżni. Wiele miesięcy, wręcz była pochowana w zakamarkach swoich notesów, na wymiętych kartkach oraz skrawkach papieru artystka snuła, zupełnie sama, opowieść wizualną, o wędrówce po granicy pomiędzy światami, pomiędzy tu oraz teraz, zaś nigdzie i nigdy. Liczne z tych zapisków nigdy nie doczekały się swoich przekładów na poważniejszą realizację artystyczną, znikając w szczelinach nasiąkniętego bólem trwania. Natomiast z pozostałych artystka wybrała kilka, dla niej najistotniejszych, które uporządkowała w pewnego rodzaju mapę swej drogi przez depresję.
Zatem zapraszamy Państwa bardzo serdecznie na wernisaż wystawy Anny Drońskiej już 8-go stycznia 2019 roku, do gdańskiego Archipelagu Kultury "Wyspa Skarbów", znajdującego się przy ulicy Turystycznej 3. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 18:00 i jest bezpłatne.
źródło: coigdzie.pl