Czy wyobrażacie sobie Państwo lepsze zakończenie wakacji niżeli mocny koncert rockowy? My zdecydowanie nie! Już 29-go sierpnia w gdańskim Klubie Bunkier, znajdującym się przy ulicy Olejarnej 3 zaprezentują się przed Wami cztery formacje, co zapewni niemalże cztery godziny mocnego rockowego grania, które przeniesie nas wszystkich do lat dziewięćdziesiątych. Jeśli nie macie planów na końcówkę sierpnia, to już nie szukajcie - zabawcie się razem z nami!

Dirty Five Given jest projektem trójmiejskim, powstałym dzięki wspólnej pasji oraz obserwacji rocka z lat dziewięćdziesiątych, jak również wszelakich mniej, czy bardziej garażowych stylów. Jakże żywa energia, którą napędzają cztery instrumenty, niesztampowe rozwiązania i silne melodie. To dość krótki, jednak wymowny opis sytuacji, którą zapewnić ma Państwu trójka mężczyzn z miasta Gdańsk.

Mill Grove to formacja pochodząca również z Gdańska, grająca szeroko pojmowany alternatywny rock. Ciężkie, Kalifornijskie oraz rytmiczne brzmienie gitar, bas posiadający mocny groove, nie stroniący od eksperymentów brzmieniowych, potężna oraz solidna perkusja razem z wokalem wyrwanym niemalże z Seattle lat dziewięćdziesiątych - to właśnie cechy główne brzmienia tej grupy.

Kruki obecnie określają się, w charakterze intymnego post-punka. Oficjalnie skład czteroosobowy łączący ciężkie i dość mocno przesterowane riffy, a także romantyczne oraz przestrzenne melodie z elektrycznym, głębokim wręcz neurobasowym brzmieniem. Ostatnie koncerty zostały przyjęte świetnie, co daje im cholernego kopa do następnych spotkań z publicznością.

Zespół Rosochate natomiast gra zaczepnego rocknrolla, który czerpie wiele z psychodelii oraz garage rocka porównywanego do stylu zespołu The Stooges. Model formacji jest dość prosty: jeden mężczyzna z gitarą, natomiast drugi z basem, a trzeci za ogromnymi bębnami, nie pozostaje nic innego jak wręczyć czwartemu mikrofon i już! Panowie lubią ponad wszystko lata dziewięćdziesiąte oraz humor z serialu, pt.: "Californication". Pochodzą z miasta Olsztyn i starają się, żeby ich muzyka nie smęciła, zatem każdy ich riff podpiera się szybkim i skutecznym beatem niczym lewy prosty u boksera.