Ethno Jazz Festival w towarzystwie Siesty w Drodze oraz Macieja Kydryńskiego zaprosili do Wrocławia najwspanialszych twórców reprezentujących scenę world music. Już początkiem listopada (7 XI) w Starym Klasztorze w Sali Gotyckiej zaśpiewa charyzmatyczna artystka MOR KARBASI, wokalistka z Izraela, o której krytycy oraz publiczność mówią, że stała się następczynią wielkiej, kultowej artystki YASMIN LEVY.
Wokalistka Mor Karbasi charakteryzuje i uosabia wiele światów. To stanowi istotny aspekt dla „siestowego” pojmowania muzyki. To tu przenikają się przeróżne tradycje globu. Wzajemnie się w sobie przeglądają, uczą nawzajem od siebie. Ojciec artystki ma perskie korzenie, przodkowie matki są za to z Maroka. Mor Karbasi urodziła się w Jerozolimie, tu jej rodzina osiadła przed wieloma pokoleniami. Dziadek artystki pełnił szanowaną funkcję rabina i uchodził za specjalistę od Kabały. Babka, zaś wybrana została przez społeczność do roli mekonenet, czyli swoistej „płaczki”, która ma za zadanie żegnać zmarłych tradycyjnymi pieśniami.
Pasja Mor to muzyczna wędrówka wzdłuż brzegów Śródziemnego Morza. To podróż śladami sefardyjskich Żydów, którzy w XV wieku zostali wypędzeni z Iberii i przez Maroko oraz Bałkany wrócili na tereny należące niegdyś do praojców. Dlatego Mor najczęściej śpiewa właśnie w ich języku, czyli w języku ladino - języku starohiszpańskim, z silnymi naleciałościami hebrajskiego. Muzyka wokalistki nie stanowi na szczęście skansenu z odwiecznymi pieśniami wykonywanymi przez pielgrzymów. Wokalistka, zafascynowana śródziemnomorską kulturą, nawiązuje w autorskich kompozycjach do flamenco, fado, tradycji arabskiej. Muzyka Mor Karbasi pozwala objąć wzrokiem oraz wrażliwością ten barwny tygiel kulturalny, jakim stał się dziś, po stuleciach historycznego zamieszania, Półwysep Iberyjski.
Na nowym albumie Mor, zatytułowanym „Ojos de Novia” spotkać można dobrych znajomych z „siestowych” produkcji. Pojawił się Richard Bona oraz Tomatito, pochodzący z Hiszpanii. Wychwycić można dżwięki darabuki oraz lutni oud. Nad całością króluje jasna barwa głosu Mor Karbasi. Ta wysoka, napowietrzna, z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, bliskiej mistyce, barwa głosu na długo pozostaje w pamięci słuchaczy.
źródło: coigdzie.pl